W mieście, którego nazwiska nie powiem
Nic to albowiem do rzeczy nie przyda
W mieście , ponieważ zbiór pustek tak zowiem
W godnym siedlisku i chłopa i Żyda
W miescie gród ziemstwo trzymało stare zamczysko, pustoty ohyda
Były trzy karczmy, bram cztery ułomki
Klasztorów dziewięć i gdzieniegdzie domki