Taaa..., liliputin musi czuć się bardzo kochany przez społeczeństwo skoro tak wielu policjantów zapewnia mu bezpieczeństwo. Gdyby takiej ilości obstawy nie było, nie uniknąłby rzucających się na szyję, ściskających i całujących z dubeltówk lub z języczkiem ciapatych fanów i fanek. A tak na marginesie, liczba ochraniających liliputinka jest zbliżona do ilości obrońców Westerplatte, tylko morale chyba inne, jakieś takie skundlone...