No i fajnie, przystaneczki wśród zieleni, albo w błotku. Tak ma być, a drzewa mają być okostkowane, jak na zdjęciu. Najlepiej wyciąć całkiem. Swoją drogą, widać, że włodarzy ręka jeszcze nie wszędzie sięgnęła i wpień wszystkiego nie wycięła. Znaki nabite, wiadomo gdzie stanąć, autobus się zatrzyma i elegancko. Nie potrzebne są przystanki z prawdziwego zdarzenia w takich miejscach, bo na pewno zaraz by szyby powybijali i tylko koszta. Jest dobrze, jak jest. A jak komu będzie zimno albo deszcz na głowę lał to następnym razem ubierze się cieplej i parasol weźmie. Ludzie się za wygodne porobili, kto to widział, zaraz zatoczki, przystaneczki, ławeczki. W dupach się poprzewracało od tego dobrobytu.