wiesiek098
Za komuny to pieniądze były - jak nie było to dodrukowali... tyle, że na półkach był tylko ocet. Za to handel wymienny kwitł. Ale nie pamiętam, żeby ludzie nie mieli mieszkań, żeby komuś odcięli prąd czy gaz, żeby były kolejki do lekarzy specjalistów, żeby ktoś kradł węgiel albo zbierał kiepy, żeby nie było pracy, żeby ktoś głodował, żeby milicja - teraz policja wypisywała za picie czy palenie mandaty albo za złe parkowanie czy przejście przez jezdnię nie na pasach. Nie pamiętam też ani jednego płatnego parkingu!!! Owszem bili ludzi na komisariatach... czasem nawet zabijali... z tym, że teraz też już policja kilku ludzi zabiła... tyle, że znowu biją niewinnych ludzi nawet jeśli są w kajdankach i nie stanowią zagrożenia. Wówczas dzieliło się ludzi na partyjnych i bezpartyjnych - teraz na pierwszy i drugi sort oraz na panów i mordy zdradzieckie. Czy ktoś mi wskaże różnicę?