To znaczy u nas w Krośnie to nigdy nie było za dużo ciepła i grzania. Pamiętam jak jeszcze nie było nadajników stanu licznika przy kaloryferze i musiał ktoś chodzić po lokalach i spisywać. Któregoś roku patrze na te jego liste, bo położył na szafce w przedpokoju i u mnie w bloku prawie wszystkie kaloryfery zużycie 0, zero.