I to jest właśnie przykład typowy dla tzw. polskiego ładu i polityki prorodzinnej pis i Kaczyńskiego. Kiełbasa wyborcza robi się coraz grubsza. Dług Polski, ten wewnętrzny zwłaszcza, coraz większy, wódz coraz bardzie nicnierozumiejący. Nawet wożą go chyba do tego słynnego sklepiku osiedlowego. Tzw. spotkania z mieszkańcami to cyrk na kółkach. Choć trzeba przyznać, że nie pałują oponentów. Przynajmniej w świetle kamer, bo teraz każdy ma smartfona i może nagrywać. Podnóżki coraz głośniej klaskający, bo scheda po wodzu coraz bliższa. Klakierzy, ci nawet w wieku 40 - zastanówcie się co odziedziczą wasze dzieci. Bród, smród i ubóstwo. Chyba, że ktoś z was wie, że za kilka lat będzie WIELKI KONIEC. Czyli po nas choćby potop. A te pieprzenia, żeby ocieplać domy, nie kupować węgla (jakiego?!) na zapas, że wszystkim starczy. Dopłaty i zamrażanie podwyżek. To już PRL przez duże P! Kończ Kaczyński i przydupasy i wstydu oszczędźcie. A gawiedź, co pobiera 500+ i większości z tego żyje... Nawet nie chce mi się komentować..