Czyli wychodzi 16.428zł za metr bieżący, słownie szesnaście tysięcy czterysta dwadzieścia osiem złotych. Prace rozumiem będa polegały na rozebraniu murku i z tych samych cegieł jego odtworzenie. Czyli paru murarzy, trochę zaprawy i 920 000 zł. Pobili tych z rządu co granicę na Białorusi grodzili, tam było 10tys zł za metr bieżący. Franciszkanie łaskawie użyczyli. Ja mogę miastu użyczyć mój dom na 3 miesiące - na czas remontu który mi zrobi, albo chociaż płot użyczę. Czy to nie śmierdzi przekrętem? Kościół obraca milionami ale nie stać ich żeby coś zrobić. Człowiek u siebie ma dłuższy płot i sam musi sobie radzić. "spoiny wykonano niestarannie" - ludzie, zobaczycie jak teraz starannie zostaną wykonane. Coś czuję, że za kilkanaście lat będzie znowu do naprawy, bo myślę, że ten remont nie będzie tak porządnie wykonany jak do tej pory. Jakoś dziwnie w obecnej sytuacji miasto na wszystko stać. A człowiek na Stapińskiego albo na Ślączce zawieszenie niszczy, tutaj zapomnieli się zająć, tylko cudze będą remontować. Będą wybory to się was pogoni, nieudaczniki!