Te elektryczne samochody sprowadzone do Polski staje się natychmiast samochodami na węgiel,w dodatku często na węgiel brunatny,tyle że z rurą wydechową zainstalowaną gdzieś w Kozienicach,Połańcu czy Turoszowie.Są więc trucicielami o wiele gorszymi od sprawnych technicznie pojazdów z napędem klasycznym.
"Super! właśnie wczoraj rano stojąc przed przejściem obserwowałam gęsty dym ciągnący się za każdym przejeżdżającym autem. Porażka."
"Ten gęsty dym" obserwowany w dni chłodne i wilgotne to para wodna.Jest jeszcze w spalinach dwutlenek węgla,taki jak w wodzie gazowanej,tlenki azotu i siarki-niezbędne do życia roślinom.Związków trujących jest nikły procent,bez porównania mniejszy niż przy spalaniu węgla.Mówimy oczywiście o samochodach sprawnych,a nie poniemieckim demobilu .