Czy wy serio myślicie, że przydrożne latarnie są po to, aby było bezpieczniej czy żeby ładniej wyglądało ? Nie! Po to się świecą, aby zrównoważyć zużycie energii produkowanej przez elektrownie, które to siłą rzeczy w nocy jest mniejsze niż w dzień, a że elektrownia ma określoną moc, którą wysyła, to jak myślicie ? Co się stanie jak nagle kilka miast wielkosci Krosna zacznie sobie gasić światła ? Co się stanie z tą energią, która jest wysyłana, ale nie odbierana ?! Elektrownia to nie dynamo rowerowe, które sobie można w każdej chwili wyłączyć i cześć. Swoją droga popytajcie tych co mają fotowoltaikę czy przypadkiem nie mają skoków napięcia, czy nie wywala im falownika czytaj inwertera i dlaczego.
Najpierw to niech elektrownie odpowiednio się przygotują do takiego "oszczędzania" przez miasta, bo później przy naszych super instalacjach elektrycznych może być ciekawie...