Wielka szkoda, że mądre społeczeństwo musi bojkotem edukować naszych "genialnych" przywódców mentalnie cofniętych w rozwoju. Jeszcze większa szkoda, że cierpią na tym dzieci. To straszne, jak jeden starzec i kilku jego pomagierów potrafi zatruć umysły milionom Polaków. To gorsze niż zatrucie Odry, bo jad nienawiści do wszelkich przejawów odmienności sączony od lat jeszcze długo w ludziach zostanie i będzie bardzo destrukcyjnie wpływał na naszą wspólnotę. Przyszły rząd (nie wątpię, że inny) będzie miał gigantyczną pracę do wykonania, żeby ten jad wszechobecnego hejtu zneutralizować.