cia-pa-ty, twój premier uciekł szybko z Krosna, jak pies z podkulonym ogonem, do Jasienicy Rosielnej. Tam na zamkniętym, dla nieprzychylnych, spotkaniu, wśród swoich pisdzielców puścił wodze fantazji i naobiecywał kraj mlekiem i miodem płynącym. Nie ma inflacji, nie brakuje węgla, Odra już się oczyściła, a co złe to wiadomo, Tusk.