Obsertwuje przemiany społeczne od 1989 r. Prpblem tutaj poruszony trwa od 1989 r. Od czasu zaprzestania wydawania dziennika ustaw w formie papierowej, nasila się coraz bardziej. Tekst ustawy ogłoszony, ujednolicy. Ciągłe szkolenia.Czy to znaczy. że Obywatel Polski nie potrafi przeczytać i zrozumieć ustawy ogłoszenej w DU? Próbowalem kiedyś porównać tekst ogłoszony i ujednolicony. Przypomniało mi to dwa powiedzenia: 1/Pokręcone to jak żydoski paragraf, 2/ Pies jakby to zjadł to by się wściekł.Bałagan w administracji państwowej /administracja ma problem z udzieleniem odpowiedzi, bo nie może znaleźć odpowiedniego dokumentu/. Elektronicznie generowane dokumenty. Czyżby przeczytanie pisma petenta, przez pracownika ze średnim wykształceniem, po studiach, czy z tytułem naukowym, przeanalizowanie i dostosowanie odpowiedzi zgodnie z logiką, to tak ciężka praca, że pot zalewa czoło , mięśnie wiotczeją i długopis wypada z ręki. Skoro tak , to proponuję kopalnie, huty, a przedewszystkim rolnictwo ekologiczne-nie z nazwy tylko z natury. Jeżeli poziom naukowy jest tak wysoki, że nie dla społeczeństwa to dla kogo?
Nad powyżkami i nie tylko /nad poborami/ trzeba się zastanowić w kontekstcie zadłużenia kraju. Ile zarobku wywozimy z kraju dla zmarmowania czasu w lenistwie. Podwyżki strajkuący otrzymują z zaciągniętego przez rząd długu. Strajk o podwyżki to też marnowanie czasu, Głodny nie strajkuje-głodny szuka chleba.
Zwracam się z prośbą do p.Prezydenta, Premiera i osób odpowiedzialnych za wolny kraj Polske, o oddłużenie Polski.