Budujemy trybuny, Czy ktoś pomyślał o kibicach . Skąd ich wziąć skoro miasto się wyludnia . Prawdziwy kibic przychodzi na zawody aby podziwiać zmagania zawodników, a nie kunszt gastronomi. Na żużel zacząłem chodzić bodajże w drugim roku istnienia sekcji żużlowej w Legi. Nazwiska tych zawodników cisnął się na usta same. Od trzech lat bodjże nie chodzę na żużel. Prawdziwy kibic widział wyniki ustawiane na zapleczu. Powiedziałem sobie dość.Czare goryczy dopełniają kibice, żądni rozrywki a nie zawodów, afisze pokazujące zawodników zajmujących się reklamą a nie rywalizacją, zawody nocą czy wieczorem, kiedy się śpi i ceny biletów niedostępne dla każdego kibica .to mam tego dość. Na pamiątkę zostało mi tylko świadectwo zdrowia dopuszczające do startów i miłe wspomnienia.Zwracam się do kibiców, bo działacze ignorują jak na razie jedynego samouka Krośnianina, który był w kadrze rezerowym Gąsiora Romana, przywróccie jego Memoriał. Pozdrawiam wszystkich a szczególnie tych, którzy startowali w pierwszym meczu, szczególnie żyjących braci Węklarów, nie wiem co z Niezgodami, a dla tych tych, którzy odrszli do Pana Boga proszę: Panie Boże daj im Niebo.