Nadchodzi trudny czas, szczególnie dla emerytów i rencistów dla których te kilkadziesiąt złotych miesięcznie to zakupy spożywcze na kilka dni. A dla tych którzy mają kredyty hipoteczne to kolejne obciążenie w budżecie który o tak jest nadszarpnięty wzrostem kosztów kredytu.
A co zrobi samorząd, miasto czy rząd żeby pomóc przetrwać tym najuboższym?