Fajnie, że boiska istnieją i powinny być, ale widząc jak się zachowuje ta nasza młodzież tam to, czasem też mam ochotę zlikwidować je. Mieszkam na guzikówce i na miejscowym orliku jest po prostu istny syf po codziennej wizycie dzieci, którym wydaje się, że są dorosłe. Codziennie "okupuje" orlika zgraja bezczelnych i chamskich podrostków. Nie można już nawet normalnie wyjść z dzieckiem w piłke pograć, bo przekleństwa słychać już na drugim końcu osiedla. Nie uważam się za "starego", też byłem niedawno młody, ale takie zachowanie zakrawa na patologię. Ogolnie syf, śmieci pełno, niszczą wszystko: murawę, krzesełka, kosze i tablice do koszykówki. Chamstwo młodzieży jest przerażające. Czy tak samo zachowują się w domach? Pytam się: gdzie są ich rodzice? To jest po prostu pokolenia dzieci pozbawione jakiegokolwiek poczucia wstydu i przyzwoitości, myślenie ich po prostu boli