Droga do zawarcia ślubu kościelnego to jak droga na Golgote. Jak młodzi ludzie słyszą co mają zrobić żeby uzyskać dostęp do sakramentu, to od razu rezygnują. Wymienię tylko zaświadczenie z bierzmowania, czasami indeks z nauki religii, nauki przedmałżeńskie oparte o stan wiedzy ze średniowiecza, załatwienie świadków z ich zaświadczeniami z parafii, że są katolikami, a to obecnie nie jest takie proste, itd. itp. Nie wiem czy Państwo wiecie, ale jak np. młody świadek nie mieszka w swojej parafii, tylko np. w Warszawie, to musi się tam zarejestrować w jakiejś parafii, bo jak wróci do rodzinnej po zaświadczenie to pocałuje klamkę.