Proszę mnie poprawić jeśli liczę źle, ale koszt 1km autem (7l/100km) przy cenie paliwa ok. 8zł to ok 50gr. Około kilometra pokonamy przez minutę jadąc 50km/h. Zatem pytam czy te hulajnogi (pomijając kwestię bezpieczeństwa, infrastruktury itp.) to kolejny element rozrywkowy w gamie krośnieńskiego eko-etno folkloru? Jakiś marketingowy "hłyt"? Bo raczej nie środek komunikacji.