salvator mundi@
Masz 100% racji. Motłoch zawsze musi mieć wroga, nie może żyć bez nienawiści. Trzeba mieć wroga, chłopca do bicia, kogoś na kim można się wyładowac żeby poczuć się lepszym.I tak z pokolenia na pokolenie.Ot, taka to już parszywa natura.