Sklepy może nie pracowały , ale za to pracownicy PiP -u w niedzielę wyrabiali niezłą normę - 12 godzin w pracy zaiwaniając od sklepu do sklepu. Ciekawe co na to ich rodziny bo tak naprawdę ci goście nie mieli żadnych szans pójśćdo kościoła, nie mówiąc już o rozmowie ze swoimi dziećmi. W księgarni toruńskiego guru też załoga uwijała się aż miło i szansy na rodzinną niedzielę to raczej nie było. Albo totalna hipokryzja rządzących albo totalna głupota i brak przewidywania skutków. W kolejnej ustawie zapewne ograniczą czas oglądania TVN do 1 dnia w tygodniu a pracownicy PIP albo poczty (?) będą latać od domu do domu i spisywać oglądane kanały.