Brawo dla naszych mistrzów, również dla Marcina Michalca.
Natomiast niewiem komu i po co są potrzebne tak głupie i zupełnie bezpodstawne wypowiedzi koleżanki Marcina, która raczej nie ma ani wiedzy trenerskiej, ani też nie prezentuje wybitnej formy sportowej czy to w Nordic czy tym bardziej w bieganiu? Jedynym usprawiedliwieniem są emocje.
"Marcin pokonał 100 km techniką nordic walking pod czujnym okiem sędziów w takim tempie, że było to dużo trudniejszym wyzwaniem niż przebiegnięcie 100 km nawet w górach - mówi Beata Łopatkiewicz".
Porównywanie sportu, którego poziom na razie jest bardzo niski, do biegania, gdzie po pierwsze poziom jest już wyśrubowany do granic możliwości ludzkiego organizmu, po drugie no właśnie jest to inny wysiłek. No chyba, że Pani Beata porównuje to do przebiegnięcia 100km po górach, to ok, można się zgodzić, że wysiłek w tempie M.M. był większy niż lekki bieg w tym samym tempie, gdyż przy bieganiu technika nie ma znaczenia. No ale przebiegnięcie w tym samym tempie na takim dystansie w bieganiu nie dałoby zbyt wysokiego miejsca w poważnych zawodach - więc po co te porównania. To trochę tak jakby porównywać szkolne zawody w piłce nożnej do mistrzostw świata.
Ale zabawna wypowiedź, nie zmienia faktu, że Marcin był najlepszy ze wszystkich którzy stanęli na starcie i pokonał trasę w rekordowym tempie, za co gratulacje.