Kiedy byłem podlotkiem końcem lat 60-ych, babka mojego przyjaciela, która przeżyła obydwie światowe wojny. Opowiadała nam zarówno o Niemcach jak i o Rosjanach. Ze przykrych dla niej wspomnień można było wywnioskować, że wiele niedobrego doświadczyła od "wschodnich wyzwolicieli". Po wielu latach, kiedy już nie żyła dowidziałem się, że została brutalnie zgwałcona przez maszerującą na Berlin ruską swołocz. Do dzisiaj pamiętam jej słowa: "Ruskie byli gorsi niż Niemcy". Uważam że każdemu człowiekowi grób przysługuje. Ale pomniki stawia się ludziom prawym, a nie bandytom.