Trochę się ludziom myli strzelectwo z prawem do posiadania broni. To nie jest sposób na rozwiązanie problemu powszechnego dostępu do broni. Paradoksaknie kluby strzeleckie wręcz korzystają na braku tego prawa, bo chcąc posiadać broń dziś nie ma innej drogi, prostrzej niż ta, kosztowna przynależność do bractw i zespołow strzeleckich. Umiejętności strzeleckie należy kształcić, ale taką rolę dawniej pełniły rownież szkoły i inne organizacje publiczne. Ciężko wymagać by cały naród polski zapisał się do klubów, ale cały naród ma prawo do obrony. To zupełnie dwie różne sprawy.