Qrwizjanci muszą być naprawdę przekonani, że Kaczyński stworzył tysiącletnią Pislandię, bo nie potrafię zrozumieć, jak to jest możliwe, że człowiek posiadający bodaj elementarną zdolność do racjonalnego myślenia, może tak się prostytuować.Ale to wszystko do czasu.W dokumencie "Życie w wojennych Niemczech" niemiecka dziennikarka, działająca w ruchu oporu opowiadała, jak pod koniec wojny, kiedy czuć już było klęskę Hitlera, przychodzili do niej różni ludzie, z prośbą o poświadczenie, że oni wcale nie byli nazistami i nikomu krzywdy nie zrobili ...Oczywiście. Wszystko zrobiło się samo.U nas też tak będzie. Zobaczycie, kiedy przyjdzie co do czego, Qrwizyjne prostytutki będą zaklinały się na życie matek i dzieci, że cały czas były Wallenrodami, a może nawet Hauptannami Klossami.I wówczas nie powinno być żadnego przebaczenia dla "dziennikarskich", skorumpowanych szmat. Bo to one, te szmaty, wespół z pisowsko - koalicyjnymi politrukami doprowadziły Polskę na skraj przepaści.Bez przebaczenia.