No rzeczywiście, skala robi wrażenie. Przy polskich zarobkach i cenach kupuje się tam, gdzie jest taniej. Z tego co wiem, LM jest francuski, więc pieniądze (oprócz lokalnych podatków) są odprowadzane raczej do centrali, a nie na konto Putina. Jedyne "wsparcie" wojny to podatki odprowadzane przez sklepy w Rosji.