Byłem, jakoś przesłuchałem wraz z znajomymi każdej wypowiedzi owego księdza - było ciężko słuchać szczucia przez tego księdza na wszystkie osoby odznaczające się innością seksualną - według mnie takie szczucie jest jeszcze gorsze niż to "niby złe" zachowanie osób z tych nieprzyjemnych sfer LGBTQ i skrajnie lewicowych aktywistów(mam na myśli te wszystkie "wy****dalaj" i tym podobne, co też miłe nie jest) - nie mówię oczywiście, że każdy kto znajduje się po lewej stronie jest zły, lecz o te skrajne skrajności obydwu stron - i lewej i prawej. Nie podobało mi się także to "wyrzekanie" się każdego złego czynu - ciężko mi zacytować, bo dokładnie już słowo w słowo nie pamiętam, ale było coś na styl "nigdy nie zrobię tego i tego itd". Takie wplatanie obietnic pośród modlitwę, chodź wiadome jest, że większość, zaraz po mszy, złamie połowę tych obietnic - jest po prostu głupia albo nieodpowiednia. Poza tym rekolekcje(może i przedstawianie tych cudów w naukowy sposób trochę na siłę, ale też wielu mogło to zaciekawić do słuchania) dosyć ciekawe, ale jak dla mnie i tak większość była tam dlatego, że nie miała wyboru ze strony rodziców.