W Rzeszowie jednostki są w środku miasta i to Brygada Strzelców Podhalańskich. W wielu miastach tak to funkcjonuje. Są to jednostki zawodowe, wyposażone w ciężki sprzęt i w pełnej gotowości bojowej. Podobnie w Przemyślu i wielu różnych miastach. Wartość bojowa WOT w porównaniu z zawodową armią jest o wiele niższa. Nie rozumiem, dlaczego budynek, w którym na etacie będzie służyć codziennie kilkunastu żołnierzy zawodowych miałby się stać celem ataku jądrowego bez mała. W razie konfliktu w budynku nie będzie niczego co mogło by służyć za cel, cały sprzęt i wojsko wychodzi w teren do zadań. Równie niebezpieczna dla miasta jest komenda policji, dworzec PKP i stacje benzynowe. W okolicy jest rafineria no i nasze lotnisko też niczego sobie. Ktoś tu się niepotrzebnie nakręca, zwłaszcza, że jak widać Ruskim nie są potrzebne cele wojskowe do ataku. Nie zaprzeczam, że inna lokalizacja była by moim zdaniem bardziej perspektywiczna, ale jest jak jest. Wosjko płaci podatki i daje etaty. NIe dajmy się zwariować.