Teraz naczelnicy zamiast pracować i podejmować odważne decyzje będą sprawdzać podwładnych, oceniać, liczyć punkty komu dodać komu odjąć itd, porażka. Przecież to wszystko będzie czasochłonne i nie wniesie żadnej wartości dodanej. Po paru miesiącach urzędasy stwierdzą że to nie ma sensu i albo zrezygnują z tego albo będzie to taka prowizorka nic nie wnosząca dla PETENTA. A może wystarczy wystawić w UM skrzynkę do której będzie mozna wrzucić krytyczne jak i pozytywane uwagi dotyczące pracy urzędników.