Architekta zieleni i planistow krośnieńskich powinno się wysłać na wycieczkę do Berlina. Najpierw na spacer aleją Unter den Linden, później przez Branderburger Tor na dawną stronę zachodnią do Tiergarten, a na koniec na kopułe wieży tv przy Alexanderplatz, żeby zobaczyli dosłownie tonący w zieleni Berlin z lotu ptaka. Nikomu tam w głowie trzebienie zieleni. Spróbował by ktoś pomysł rzucić o wycięciu lipy przy wspomnianej Unter den Linden, to by takiego kopa w arschloch dostał, że leciał by , jak szybowiec.
No cóż, nasi "fachowcy" wiedzą lepiej. Okaleczyli rynek (teraz na nowo chcą drzewa sadzić, bo bonsai zaden pies nawet olac nie chce), plac Konstytucji , teraz Paderewskiego. Co by tu jeszcze spieprzyc panowie, co by tu jeszcze, jak mawiał i śpiewał klasyk. O tempora, o mores!.