Na covid narażeni są wszyscy. Ekspedientka w sklepie, pasażer na przystanku, klient apteki po prostu każdy. Lekarze robią test na "dzień dobry" na SOR i wiedzą kto jest zakażony a kto nie i mogą zachować szczególną ostrożność. A co ma powiedzieć "pani z warzywniaka"? ją covid ominie jak niektórzy przechodzą go bezobjawowo i zakażają? Jak lekarze i pielęgniarki mają te dodatki choć wykonują testy i są świadomi, mają o wiele większe zabespieczenie przed zachorowaniem to co ma powiedzieć zwykły obywatel np. w środkach transportu, pracy, w kolejkach? Też powinien dostać dodatek covidowy... co to znowu za uprzywilejowana kasta??? Taki zawód sobie wybrali są niby "z powołania" a ilu ludzi umiera z braku dostępu do lekarzy??? Teraz znowu nam podnieśli opłaty za kasę chorych. Chory to jest ten system co do tego dopuścił.