Ponad rok temu podobna sprawa miała miejsce na ul. magurów , tylko dzięki determinacji mieszkańców i wezwaniu na miejsce policji , niszczyciele ze spółdzielni nie wycięli całych drzew, nikt nie ponióśł odpowiedzialności a powinien ponieść osobiście kierownik osiedla , który wydaje polecenia pracownikom, którzy mówia ,że dostali polecenia tak i jak hitlerowcy tłumaczyli sie rozkazem przy mordowaniu Polaków i innych nacji . Nastepnym razem kierownikowi albo prezesowi uwidzi sie ,że lokatora trzeba np. ukarać chłostą i co pracownicy pójda i wykonają te polecenia? Bezmyślność i tępokracja jaka towarzyszy działaniom spółdzielni ( chodzi o zarzadzajacych )przekracza w KROŚNIE WSZELKIE NORMY ZARÓWNO MORALNE JAK I PRAWNE . Apeluję aby zastanowic sie nad powierzaniem tym nieodpowiedzialnym osobom zarządu spółdzielnią, a kary powinni ponosić osobiście a nie z naszych wspólnych pieniędzy, za naszą krzywdę - to jest absurd.