Podziwiam i życzę wytrwałości i konsekwencji w działaniach.
A działania są potrzebne, bo dziwne sytuacje związane z naturalnym funkcjonowaniem natury, w ostanich czasach wręcz się mnożą, np.: od wczoraj nad Wisłokiem w okolicy "morsowni" i kładki do "zakładu górniczego" rozwieszone zostały elementy mające chronić zimujące ryby przed drapieżnymi ptakami wodnymi (działania dokonał PZW okręg Krosno).
Zastanawiam się czy takie postępowanie ma sens?