Komentarz jest szczery, bezposredni, ale co w nim głupiego? W którym momencie minałem się z prawdą? O takich rzeczach się nie mówi bo to nie ładnie, ale tak to wygląda. Ludzie wpłacają kasę, potem 50-70% idzie na cele danej fundacji, a reszta trafia do "potrzebujących", którzy dalej nic nie robią poza rodzeniem, ponieważ i tak pomoc przyjdzie.