A może, po prstu skończyły się czasy, że słynny inwestor Janek (bo przecież nie Biedronkę tu chodzi, a o tego do kogo należy budynek) wszystko wszędzie na mordę załatwiał i zaklepywał? Zastanawia mnie też fakt, dlaczego sam inwestor, osobiście się nie uzewnętrzni, tylko wypycha biednych ludzi do odstrzału?