Ktoś zrobił projekt tylko że ten co robił projekt zapomniał (albo otrzymał nieprawdziwe informacje) że część terenu nie jest własnością inwestora. Tak samo inwestor wprowadził w błąd właściciela sieci sklepów że będzie atrakcyjny dojazd z dużym parkingiem (przez duży parking) więc jest sam sobie winien zaistniałej sytuacji. Ze starostwem powinien się dogadać (podpisać umowy/papiery) zanim zaczął inwestycję.
Ciekawe czy kazdy tu komentujący pozwoliłby na swojej działce zrobić dojazd (a co za tym idzie też zajmować miejsca parkingowe na istniejącym parkingu) do obiektu komercyjnego/prywatnego jakim jest sklep.
Tak samo starosta (urząd) nie musi tego chcieć i oddając częśc terenu pod dojazd zwiekszać wartość prywatnej inwestycji.