@abef1 o czym Ty piszesz?
Jaka presja, jaki stres? Mam w rodzinie lekarzy, więc coś wiem na temat tej grupy zawodowej. Dla nas życie ludzkie jest warte sporo, jest bezcenne, ale dla nich? Jesteśmy warci tyle, co dodatek covidowy, albo i mniej. W niektórych przypadkach, patrząc na lekarzy wydaje mi się, iż nasze życie warte jest dla nich zero (słownie: ZERO) złotych.
Jeden z drugim pan doktor siedzi sobie, ma czas, łazi (tak łazi) sobie tam i spowrotem, prowadzi pogadychy z pielęgniareczkami, kawę pije, zajada ciastka, czekoladki, a ty człowieku siedź sobie i czekaj (przecież nie uciekniesz, bo cię boli).
Jak wylądujesz na SORze o 17:00, to może uda ci się (nieraz bliski omdlenia i w skrajnych przypadkach śmierci) zostać przyjęty przez mającego czas pana doktora tak gdzieś o 24:00.
Więc jeszcze raz zapytam - @abef1 o czym Ty piszesz?