A codzienność dobija. Najpopularniejsze zdanie w szpitalu, to: nie ma pani pokarmu, bo ma pani małe piersi, więc proszę nakarmić dziecko, bo inaczej nie wyjdziecie jutro - mówi położna do kobiety podając jej butelkę z "chemią", zamiast popracować nad nią, odstresować, wymasować złogi w piersiach itd.