Mnie się marzy piękna, równa ścieżka rowerowa, taka przynajmniej na 20 km, bez pieszych dla samych rowerzystów, pomiedzy łąkami, lasami. Wiem, wiem, marzenia ściętej głowy, miasto nie potrafi połączyć ani też dobrze utrzymać tych kikusetmetrowych odcinków które gdzieniegdzie są.