Jedna nieścisłość w artykule. Sekcja nie została przeniesiona do klubu tylko reaktywowana dzięki tylko i wyłącznie (nieskromnie przyznam) mojemu zaangażowaniu i przyjacielskich relacji mojego ojca z panem Malarskim. A dalej to już długa historia z szukaniem trenera ,chętnych do uprawiania dyscypliny, zakupem sprzętu .