No i się zaczęło. Ujadanie pisiorskie nie zna granic. Pytam a jakie Krosno było za Zimki???. Jak Jolu nie pamiętasz to Ci przypomnę syf kila i mogiła no i oczywiście koncert arki Noego co dwa tygodnie na rynku. Wszystkim moi drodzy nie dogodzi. Ale jedno jest jasne Krosno odbiło się od dna za Piotra Przytockiego. I niestety miasto nie stoi a się rozwija co widać po opiniach znajomych i turystów, którzy chętnie odwiedzają nasze miasto.