"Prezes Wilków twierdzi, że żużel to sport rodzinny"
Zgadzam się z Panem Prezesem w 100%. Nic tak nie łączy rodzin, pomagając w wychowaniu dzieci jak wizyta na stadionie przy wtórze dopingu kibiców w stylu: ty kurwa sędzia, chuju jeden, ślepy kutasie, jebnąć cię w łeb, żebyś przejrzał na oczy?
Zawsze lubiłem chodzić na mecze piłki nożnej i żużel.