Podobnie jest w przypadku ryczących niemiłosiernie motocyklach. Wraz z rozpoczęciem nowego roku szkolnego do krośnieńskiego "Mechanika" codziennie z okolicznych miejscowości przyjeżdżają chłopaki na motorach. Co drugi pojazd ma wydarte bebechy z tłumika wydechu. Dla mieszkańców osiedla Tysiąclecia jest to już nie do zniesienia. Czyżby policja nie miała narzędzi do ukrócenia tych wykroczeń? Sądzę że istnieją urządzenia, którymi da się określić dopuszczalną normę decybeli w pojazdach?