Ładne baśnie, choć trochę grafomańskie i tak bajarze się rozsiedli wokół okrągłego stołu i bajają, sobie a muzom, a życie..., a raczej to, co z życia (skrajnie obłożonego podatkami, opłatami, daninami) zostało, gdzieś tam się odbywa, poza ich światem równoległym. Ładny ten socjalizm, taki równiusi, utopijniusi, tylko ktoś zapłacić za to musi ;-). A wystarczyłoby, żeby politycy na nowo wdrożyli ustawę Wilczka i na tym ich rola mogłaby się sensownie zakończyć. Gdyby nie oni, te ich wszystkie ideologie, teorie, takie, inne, Polacy świetnie zorganizowaliby sobie życie sami - na każdej płaszczyźnie. Im mniej polityki, tym lepiej. Pomoc dla pracujących i pracodawców? Politycy - ręce od gospodarki jak najdalej. To WYSTARCZY. No, jeszcze trzeba by było skończyć z niekończącym się PRLem w etatyzmie w strefie budżetowej, ale kto zwolni te tysiące wyborców? POPiSoLewica? Wolne żarty! Ponad 30 lat minęło, jak jeden... pochmurny, szary, nudny dzień, tylko przyznam, że przez ostatnich kilkanaście miesięcy nawet mgły złudzeń się rozpierzchły na dobre hahahahaha.