Jest godzina 21:50, już mam dosyć, wycia syren, obawy że coś się stało. Jesteśmy z rodziną na grilu, na grilu, rozmawiamy a tu syreny od 21:00, nie każdy wie o co chodzi, wypadek, katastrofa, życie nas nie oszczędza, pies wyje bo syreny go drażnią, Gratuluję pomysłu, miernego. Mógłbym przekazać Bartoszowi wsparcie, co czynię zawsze dla potrzebujących, ale tego nie zrobię , w tym przypadku. Z tym przejazdem poroniony pomysł.