Temat który od czasu do czasu powraca na tym portalu. Fajnie, że mówi się o tym tyle tylko że lata płyną a w Krośnie niewiele się zmienia. Niestety ale takie mieściny nigdy nie miały zbyt wiele do zaoferowania. Nie każdy bowiem marzy o harówce na 3 zmiany w hucie, za niewiele powyżej płacy minimalnej. Krosno się wyludnia, emigracja młodych ludzi trwa w najlepsze od dobrych dwóch dekad, i biadolenie nic tutaj nie pomoże. Uroczymi widokami Krosna i okolic nikt się jeszcze nie najadł, a na przyzwoitą pracę, za przyzwoite pieniądze i w zdrowej atmosferze szans narazie nie widać... Cóż... Może za 2-3 pokolenia coś się tutaj zmieni, póki co młodym pozostaje jedynie spakować walizki i szukać szczęścia gdzie indziej.