Kierowcy z MKS-ów to zazwyczaj fajne chłopy. Kiedyś był taki niedobry kierowca - typowy "smutas", zły na wszystko i wszystkich. Sądząc po minie dostawał obrzydzenia na widok pasażerów. Obecnie mieszka na ul. Kapucyńskiej, chwała Panu Bogu że już jest na emeryturze.