Pan Daniel jest jak się za coś zabierze to zawsze jest to zrobione porządnie i ze smakiem. Powodzenia!
Natomiast nie rozumiem o co chodzi Stowarzyszeniu Portius czy komukolwiek wypowiadającemu się niżej w imieniu stowarzyszenia. Gdyby Salon Degustacyjny nosił imię Portiusa lub sprzedawałby tylko wina z Węgier lub Pan Daniel ogłosił się samozwańczo organizatorem Festiwalu Win Węgierskich, to jeszcze zrozumiałbym oburzenie. Tymczasem równie dobrze stowarzyszenie mogłoby oburzyć się tym, że Kaufland sprzedaje wina z Tokaju. Luzujcie :) A na Festiwal Win (szczególnie degustacje) czekamy z utęsknieniem!