Billboard jak billboard - treści pozytywne - jest ok. Chociaż gdyby nie nagonka rozpętana przez PiS, tworzenie totalnie durnych stref LGBT (wymyślili je chyba ludzie bezskutecznie poszukujący resztek sumienia i przyzwoitości) to problem by nie istniał i nie byłoby potrzeby skłócać ludzi ( no ale na tym żeruje PiS). Te 80% rodziców nieakceptujących swoich pociech LGBT to chyba rzeczywiście mocno przesadzone, no ale nawet gdyby było ich 20% to i tak byłoby to straszne. Cała nadzieja w młodych ludziach, którzy nie poddają się propagandzie anty - LGBT ( o czym informują różne sondaże) i nie zagłosują na partię szczującą na ludzi i uczącej nienawiści do drugiego czlowieka (aż dziwne , że kościół ich promuje, może przyjdzie kiedyś opamiętanie).