Po co państwu informacje o mieszkaniach (domach), kto z kim mieszka i w jakiej relacji?
Wg danych z ustawy budżetowej 2020 VAT to około 45% budżetu państwa, PIT15%, CIT 10% . Państwo nie może bardziej opodatkować pracy (PIT, CIT) ani towarów i usług (VAT) bo krzywa Laffera zbliżą się do maksimum. Podatki akcyzowe też są wykręcone wysoko a budżet się nie domyka. Sytuacji też nie poprawił "Skok na OFE 2" (opłata za przniesienie środków z likwidowanych OFE do IKE). Rząd bierze się za tzw podatki od własności czyli przede wszystkim nieruchomości i depozyty. Rząd zacznie wymuszać na gminach a gminy na właścicielach nieruchomości tzw opłatę adiacencką czyli opłatę za wzrost nieruchomości (ustawa z 1997, oraz obwieszczenie Marszałka Sejmu z 2020). Pracują także nad podatkiem katastralnym czyli podatkiem procentowym od wartości nieruchomości wyliczonej wg wskaźników ustalonych przez ustawę. Jest to zupełnie inny (dużo wyższy) podatek niż obecny podatk od nieruchomości. Kolejną formą podatku nieruchomości jest opłata za depozyty bankowe. To opłata o kórej mówił kilka dni temu prezes mBanku na koferencji.
Wnioski po co spis powszechny w dobie pandemii niech każdy sam wyciągnie.