Przepiękne! Trzeba dać odpór masowej chińczyźnie sklepowej. Lepiej kupić dziecku taką jedną śliczną, niepowatarzalną maskotkę, która ma w sobie ciepło i "duszę", niż jedną z miliona identycznych zabawek, które znudzą się po godzinie. Trudno się zresztą dziwić dzieciom, że kolejna podobna zabawka nie wzbudza na długo zainteresowania. Gdy patrzy się na Pani prace - powraca uśmiech, nawet w szary dzień, w tych beznadziejnych, brzydkich czasach. Dziękuję :-)