black_crow, racja, ale nigdy i nigdzie progi zwalniające, które niszczą zawieszenie, działają tylko w danym miejscu, są szpecące, nietrwałe, wkurzające każdego i nieprzynoszące żadnych zysków, lecz pomiar prędkości, najlepiej odcinkowy. Kosztuje, ale się zwraca i spełnia zadanie.
Progi zwalniające są szkodliwe i antyekologiczne. Kerowcy zazwyczaj gwałtownie zwalniają i zaraz przyspieszają, generując hałas i większe spalanie. A każdy przejazd, nawet powolny, jest nieprzyjemnym uczuciem.
W ostateczności może być też mobilny, częsty, pomiar prędkości.